No i dopadło mnie jakieś paskudztwo grypopodobne, masakra:( Korci mnie żeby sobie powycinać, pokleić tym bardziej, że mam parę rzeczy do skończenia, a tu jakiś katar i kaszel...
No nic może poczuję się lepiej popołudniu to coś poscrapuję , a tymczasem wrzucam zdjęcie pudełeczka z okazji narodzin dziewczynki:)
trzymajcie się ciepło w ten zimny dzień
P.S. W Poznaniu nad ranem była BURZA! toż to szok w listopadzie
pa i jeszcze raz pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz